Dzisiaj dla odmiany kilka moich spostrzeżeń, które ostatnio często widuję na innych blogach.
Ostatnio często napotykam się na złośliwe komentarze u osób, które np. dodały zdjęcie bez retuszu i bez makijażu. Najczęściej komentują, to osoby, które czasem mam wrażenie, że same nie posiadają w domu lustra. I to mnie najbardziej dziwi. Jak daleko można się posunąć z zazdrości?
W dzisiejszych czasach i tym zakłamanym świecie dzięki milionom aplikacji i programów to niesamowita odwaga pokazać prawdziwe ja.
Wolimy oszukiwać samych siebie, że jesteśmy idealni.
Zapominamy o tym, że za chwile spotkamy te osoby w realnym świecie i mogą one doznać szoku na nasz "nieidealny" look.
Sama często korzystam z filtrów na Instagramie, ale nie mam też problemu z dodaniem zdjęć bez makijażu albo jak "padam na pysk" i w tym zmęczeniu widać milion moich zmarszczek. Osoby obserwujące mnie, o tym wiedzą.
Nie uważam się za żadną piękność, bo do niej mi daleko, ale akceptuję siebie taką jaka jestem i to właśnie daje mi pewność siebie, której brakuje wielu kobietom, a nawet młodym dziewczynom.
O dziwo nie miałam jeszcze "oficjalnie" takiej sytuacji u siebie, czym jestem szczerze zaskoczona, bo wiem jakie dyskusje są prowadzone za moimi plecami. Tak, tak wiem :)
I co z tego, że jestem "modelką za 5 zł" ? Przeszkadza Ci to? Nikt Ci nie każe tu być.
Ale Twoja ciekawość jest silniejsza od ciebie i mimo, że oficjalnie nie obserwujesz i nie udzielasz się, to zaglądasz i komentujesz ale miedzy "swoimi".
A czy Ty masz odwagę robić coś co lubisz? Masz swoje pasje, które odrywają Cię od codzienności?
Czy zadowala Cie tylko siedzenie przed komputerem i kontrolowanie cudzego życia i wyśmiewanie, żeby tylko nie widzieć w jakim szambie sam/a siedzisz?
Moja dojrzałość, na szczęście uodporniła mnie na ten hejt, którego często oficjalnie nie masz odwagi okazać wprost. Robię, to co lubię i to się nie zmieni, póki nie będę miała na to ochoty :)
Pisząc, to nie mam nikogo konkretnego na myśli, ale chyba dlatego, że jest tych osób zbyt dużo :)
Pozdrawiam :)
wtorek, 26 lipca 2016
HEJT
Kobieta, żona i mama po 30-stce. Moim celem jest pokazać jak wyglądać dobrze w miarę tanim kosztem. Pozdrawiam.
niedziela, 24 lipca 2016
Hiszpanka
Z pewnością Was dzisiaj nie zaskoczę, bo pewnie wszystkie już posiadacie coś z odkrytymi ramionami.
Kolejny trend, który wrócił.
Pamiętam moja ciotkę, która nosiła takie bluzki i sukienki, a ja byłam wtedy w podstawówce.
Pamiętam też, że bardzo mi się to podobało i tak zostało do dzisiaj.
Na kilku zdjęciach zobaczycie fajne miejsce, a mianowicie małą plażę w centrum miasta.
Moim zdaniem rewelacyjne rozwiązanie. Przynajmniej na chwile można się przenieść w inne miejsce, szczególnie w taka pogodę.
Wyszynk tym posunięciem, ma u mnie ogromnego plusa.
Poniżej moja wersja "hiszpanki"
A Wy jak je nosicie?
Kolejny trend, który wrócił.
Pamiętam moja ciotkę, która nosiła takie bluzki i sukienki, a ja byłam wtedy w podstawówce.
Pamiętam też, że bardzo mi się to podobało i tak zostało do dzisiaj.
Na kilku zdjęciach zobaczycie fajne miejsce, a mianowicie małą plażę w centrum miasta.
Moim zdaniem rewelacyjne rozwiązanie. Przynajmniej na chwile można się przenieść w inne miejsce, szczególnie w taka pogodę.
Wyszynk tym posunięciem, ma u mnie ogromnego plusa.
Poniżej moja wersja "hiszpanki"
A Wy jak je nosicie?
Kobieta, żona i mama po 30-stce. Moim celem jest pokazać jak wyglądać dobrze w miarę tanim kosztem. Pozdrawiam.
środa, 13 lipca 2016
Boho 2
Wracam dzisiaj do BOHO.
Tym razem w wygodniejszym wydaniu.
W miejscu, którym robiłam zdjęcia nawet nie zaryzykowałabym szpilek :)
Nie ukrywam, że ta wersja zdecydowanie bardziej mi odpowiada.
Czuję się w niej znacznie pewniej.
Na wyprzedaży udało mi się dorwać kamizelkę w tym stylu, która na upały jest idealna.
Tyna dziękuję za zdjęcia :*
Kobieta, żona i mama po 30-stce. Moim celem jest pokazać jak wyglądać dobrze w miarę tanim kosztem. Pozdrawiam.
czwartek, 7 lipca 2016
DIY
Sznurówki w bluzkach, to ostatnio hit. Te na jedno kopyto, jakoś mnie nie przekonywały do siebie.
Jednak trafiłam na bluzkę, która była inna od wszystkich widywanych w sklepach.
Przeszukałam cały internet, żeby ją znaleźć. Niestety bez powodzenia.
Wtedy postanowiłam zrobić ją sama.
Dzięki temu mam prawie identyczna za całe 3 zł (koszt tasiemki).
Zajęło mi to 15 minut i chociaż miałam obawy czy jest sens, to efekt końcowy je rozwiał.
Zwykły t-shirt zdecydowanie zyskał na tej zmianie.
Na końcu zobaczycie jak wyglądał wcześniej.
Czy Wy też kombinujecie, żeby mieć coś oryginalnego, innego niż wszyscy?
Jednak trafiłam na bluzkę, która była inna od wszystkich widywanych w sklepach.
Przeszukałam cały internet, żeby ją znaleźć. Niestety bez powodzenia.
Wtedy postanowiłam zrobić ją sama.
Dzięki temu mam prawie identyczna za całe 3 zł (koszt tasiemki).
Zajęło mi to 15 minut i chociaż miałam obawy czy jest sens, to efekt końcowy je rozwiał.
Zwykły t-shirt zdecydowanie zyskał na tej zmianie.
Na końcu zobaczycie jak wyglądał wcześniej.
Czy Wy też kombinujecie, żeby mieć coś oryginalnego, innego niż wszyscy?
Kobieta, żona i mama po 30-stce. Moim celem jest pokazać jak wyglądać dobrze w miarę tanim kosztem. Pozdrawiam.
Subskrybuj:
Posty
(
Atom
)