Rzeczy które chcę Wam dzisiaj przedstawić nie są być może z wybiegu, ale mają swoje inne plusy.
Otóż zmniejszyły mój budżet domowy o całe 1 zł za sztukę.
Oczywiście są z second handu.
Myślę, że wiele osób odwiedza to miejsce modląc się żeby żaden znajomy ich nie zobaczył i nigdy się do tego nie przyzna.
Osobiście nie widzę w tym nic złego, poniżającego ani wstydliwego.
Już wiele razy przekonałam się że jakość tych rzeczy jest zdecydowanie lepsza niż niejednokrotnie czegoś nowego i służyło mi o wiele dłużej ( nie w każdym przypadku).
Druga zaletą odwiedzin tego miejsca jest to, że lubię mieć czasem coś innego niż wszyscy.
Jest to na swój sposób wyzwanie, biorąc pod uwagę tłum wchodzących tam osób jednocześnie.
W moim przypadku nawet podwójne, patrząc na moją posturę :) ale przecież wszystko ma swoje plusy i minusy :)
Mając małe dzieci można się spodziewać wszystkiego. Zaczą się właśnie sezon truskawkowo-malinowy i jestem pewna, że zostawi on na moich ciuchach swoje ślady.
Zdecydowanie mniej mi będzie szkoda rzeczy kupionej za złotówke niż nowej.
Jak jest u Was?
Odwiedzacie czasem to miejsce?
Może pochwalicie się swoimi "perełkami" ? :)
Moja ostatnia właśnie skończyła się przerabiać i jestem mega zadowolona :)
Niebieska koszula według mnie chyba była męska ale materiał jest tak rewelacyjny, że nie mogłam się powstrzymać przed próbą zrobienia jej pod siebie.
Efekty widoczne poniżej.
Przerobiona koszula Calvin Klein
Chustka w moim ulubionym kolorze
Szara dżinsowa koszula Next
Spodnie rurki
Kombinezon
Koszulka H&M
To tylko parę rzeczy które udało mi się uchwycić w ostatnim czasie na zdjęciach.
W mojej szafie jest ich zdecydowanie więcej i jestem pewna, że jeszcze ich przybędzie :)