Na co dzień

To chyba ostatnia odsłona BOHO w najbliższym czasie.
Prosty, klasyczny zestaw z boyfriendami (ze szmateksu).
Ze względu na swoją pracę, prywatnie przez długi czas omijałam białe bluzki i koszule.
W tej chwili już nie mam z tym problemu i bardzo chętnie je zakładam.
Zdjęć wyjątkowo mało, bo o dziwo tego dnia miałam już ich dość :)

Lumpex

Wracam do szmateksowych łowów.

Marynarka ze zdjęć nie jest nawet taką nowością, bo kupiłam ją dobrych parę miesięcy temu,

ale zgięła w górze prasowania i zupełnie o niej zapomniałam.

Podczas urlopu nadgoniłam zaległości i przy okazji ją znalazłam.

Przerobiłam ją z większego rozmiaru.

Buty były kupione konkretnie na wesele, swoją drogą bardzo udane :), ale przy zakupie myślałam też o tym żeby nie były na raz. 

Dzisiaj w zupełnie innej odsłonie.

Dodam jeszcze tylko, że torebka również kupiona była w szmateksie.

Tunika BOHO

Ostatnio nadrabiam aktywność z wpisami, ale za chwile wszystko wróci do normy :)
Kolejna odsłona boho i pewnie nie ostatnia.
Zakochałam się w tym stylu, szczególnie w luźnej wersji.
Często bywam w miejscu ze zdjęć, ale zazwyczaj omijałam jego drugą stronę.
Tym razem na szczęście nie popełniłam tego błędu.
Mój strój idealnie pasował do tego miejsca.
Zobaczcie sami :)

Pastele

Wykorzystałam wczorajsze słońce do typowo letnich kolorów.
Bardzo lubię takie połączenia. Nadają świeżości i pięknie się prezentują z opalenizną.
Jeszcze tylko dwa dni dobrego i trzeba będzie wrócić do pracy...
I choć bardzo ją lubię, to tym razem wyjątkowo nie mam na to ochoty.
Udało mi się w tym tygodniu trochę podgonić ze zdjęciami, wiec następnym razem również będzie słonecznie, bez względu na realną pogodę.
Miłego weekendu :)

Przymiarki

Nie mogłam się powstrzymać przed pokazaniem Wam tego pięknego miejsca.
Uwielbiam Przymiarki i cieszę się, że są tak blisko.
Sami zobaczcie dlaczego.
Tyle "gadania" :)