Czy Wy też tak macie, że zaplanujecie sobie jakiś strój i w wyobraźni leży na Was idealnie, a później go zakładacie i czar pryska??!
Dzisiaj miałam tak chyba z sześć razy!
Miała być sukienka jedna, druga, trzecia i dupa!
Dłużej je prasowałam, niż robiłam zdjęcia.
Cóż, widocznie to nie był dzień na sukienkę, wiec wyszło jak zawsze.
Ale przecież jak zawsze, wcale nie musi oznaczać, że źle :)
Więc dzisiaj zestaw, którego używam dość często i w którym nie ma nic szczególnego, a jednak bardzo go lubię.
Zdjęcia zrobione w pięknym miejscu, więc pokazuje.
środa, 5 czerwca 2019
JAK ZAWSZE

Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz